Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Beny79 z miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 20888.29 kilometrów w tym 2939.94 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1903 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Beny79.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

maraton

Dystans całkowity:709.28 km (w terenie 630.46 km; 88.89%)
Czas w ruchu:31:07
Średnia prędkość:22.79 km/h
Maksymalna prędkość:59.60 km/h
Maks. tętno maksymalne:181 (97 %)
Maks. tętno średnie:166 (89 %)
Suma kalorii:23549 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:54.56 km i 2h 23m
Więcej statystyk
  • DST 54.41km
  • Teren 45.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 25.11km/h
  • VMAX 49.50km/h
  • HRmax 179 ( 96%)
  • HRavg 164 ( 88%)
  • Kalorie 2005kcal
  • Sprzęt Black Forest 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

66# I Śrem Maraton

Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 02.05.2014 | Komentarze 9

Na miejsce jedziemy z Marcinem moim bolidem, rowery wygodnie spoczywają na tylnej kanapie:) Na miejscu jest już Asia, która jechała z kolegą, oraz ekipa od Fogta, czyli mój team:) Przygotowania rowerów, bajera, troszkę rozgrzewki i na start. Myślę sobie, że nie będzie lekko, bo jakiś zamulony i bez epy byłem. Po strzale z giwery redaktora Kurka, runda honorowa, i po około 300 metrach ogień.Początek w tumanach kurzu, chwytam jakąś solidna grupkę, i ciśniemy. Jedzie się ciężko, ale z kilometra na kilometr się rozkręcam. W pewnym momencie jadę za gościem od Ryby, który myli trasę, i nagle hamuje, i skręca. Fuck leżymy, grupka troszkę odjeżdża, ale po chwili już ich dogoniłem.Na sekcji asfaltowej wychodzę na zmianę, i nadałem solidne tempo, część wiary odpadła.W lesie jadę znowu za gostkiem od Ryby, ostry skręt w lewo, i mocny podjazd, gdzie ten znowu mnie blokuje, i grupka mi odjeżdża. Uciekam temu od Ryby bo mnie, wku, zdenerwował:) Gonie chłopaków jakieś 7kaemów, dochodzę ich na sekcji z piachem. Dalej jedziemy razem, Dawid(daVe) na czele, ładnie ciśnie,daje mu zmianę i jeszcze przyspieszam.Tempo dałem ostre, i ciśniemy tak spory kawałek, zjeżdżam na lewo i czekam, aż ktoś mnie zmieni, patrzę znowu Dawid wychodzi na czoło, mówiąc, że chętnych brak.Około 5 kaemów przed meta ucieka nas szczon ze Śremu. Gonimy go, jest w zasięgu wzroku. Na rozjeździe mega, mini atakuję, przeskakuję rów z wodą, i jestem tuż za gościem ze Śremu, ze dwieście metrów od mety wyprzedzam go, i słyszę dawaj Seba, dawaj, to Asia na mnie krzyczała, no to dałem i na metę wjechałem jako pierwszy z mojej grupki.
To był dobry wyścig, jestem zadowolony.
23 Open  7 M3. czas 2:07:00


Koncentracja przed:)

Konie gotowe. 

Tuż po starcie

Na trasie.

Z ekipą Pro Goggle:)

Marcin z izobronikiem:)

Z prezesem fota musi być:)


Kategoria maraton


  • DST 73.00km
  • Teren 60.00km
  • Czas 03:10
  • VAVG 23.05km/h
  • HRmax 177 ( 95%)
  • HRavg 161 ( 87%)
  • Kalorie 2500kcal
  • Sprzęt Black Forest 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

61#Olejnica, wyścig+ rozgrzewka

Poniedziałek, 28 kwietnia 2014 · dodano: 28.04.2014 | Komentarze 0

Zadowolony ze startu. Obyło się bez skurczy.Pierwsze kółko spokojnie, drugie ogień.
87 open
26 M3


Kategoria maraton


  • DST 74.23km
  • Teren 65.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 24.88km/h
  • VMAX 59.60km/h
  • HRmax 180 ( 97%)
  • HRavg 160 ( 86%)
  • Kalorie 2738kcal
  • Sprzęt Black Forest 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

52# Wyścig w Dolsku

Niedziela, 13 kwietnia 2014 · dodano: 13.04.2014 | Komentarze 5

Start z drugiego sektora, na początku wyprzedzam ilu się da, by na podjazd na punkt widokowy nie ryzykować w zbyt dużym tłumie. Ustawiam się z jakąś ekipą i ciśniemy, jedzie z nami Marcin Walencik z POLART NUTRAXX TEAM oraz bracia Włodarczak czyli koledzy z teamu FogtBikes. Tempo jest solidne i ładnie adrenalina w żyłach buzuje. Na początku gubię jednego żela, oraz bidon co w późniejszym czasie dość znacząco wpłynie na moją lokatę.Drugi wjazd na punkt widokowy, i czuję lekkie kurcze, ale cisnę dalej. Po drodze mijam klosia zmieniającego dętkę. Kolega Mariusz dogania mnie, wyprzedza a ja na glebę, kurcz jest mocny, i nie mogę jechać, ale zatrzymuje się KOBZIAKOWSKI Klaudiusz z Bydzia Power Bike Team Bydgoszcz, i pomaga mi rozmasować, i porozciągać mięśnie. Ruszam dalej, ale już załamany, że nie mogę cisnąć na 100%. Po samotnej walce z wiatrem, na szczerym polu, dochodzi mnie ekipa z Maćkiem Bijochem na czele, Maciej mówi, Seba co ty tutaj Qrwa robisz. Jadę z chłopakami, i za bufetem, gdzie Gogol mi kubek podawał,
na asfaltowym podjeździe, łapie mnie kolejny kurcz. Musiałem stanąć, rozmasować i dalej. Chwyta mnie kolejna grupka, wyprzedza, nie mogę cisnąć, bo pieprzone kurcze nie pozwalają. Do mety dojeżdżam za kolegą, który pomógł mi na trasie, nie wyprzedzałem go, chociaż mogłem, bo kolega był solidnie ujechany.
Czy jestem zadowolony, tak, bo gdyby nie kurcze, to 10minut szybciej bym dojechał. A do samych problemów na trasie, to wydaje mnie się, że są to złe ustawienia roweru, ale muszę to wszystko jeszcze na spokojnie zweryfikować, i wykluczyć na przyszłość.
Zima jednak dość dobrze przepracowana:)

W Dolsku towarzyszyła mi żona i synek:)
Spotkałem całe mnóstwo znajomych.
I podziękowania dla Asi i Marcina za zabranie mojego "luja" , na dach swojego pięknego auta:)

Wynik to  77 miejsce  28 w M3   czas 2:56:57


Kategoria maraton