Info
Ten blog rowerowy prowadzi Beny79 z miasteczka Pobiedziska. Mam przejechane 20888.29 kilometrów w tym 2939.94 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.56 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 1903 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Sierpień1 - 1
- 2016, Lipiec11 - 0
- 2016, Czerwiec15 - 0
- 2016, Maj18 - 0
- 2016, Kwiecień14 - 0
- 2016, Marzec17 - 0
- 2016, Luty12 - 3
- 2016, Styczeń13 - 14
- 2015, Grudzień11 - 2
- 2015, Listopad4 - 5
- 2015, Sierpień18 - 3
- 2015, Lipiec8 - 2
- 2015, Czerwiec12 - 7
- 2015, Maj27 - 11
- 2015, Kwiecień16 - 11
- 2015, Marzec10 - 1
- 2015, Luty15 - 20
- 2015, Styczeń17 - 18
- 2014, Grudzień19 - 17
- 2014, Listopad19 - 4
- 2014, Październik2 - 0
- 2014, Wrzesień18 - 9
- 2014, Sierpień13 - 22
- 2014, Lipiec13 - 6
- 2014, Czerwiec14 - 17
- 2014, Maj21 - 52
- 2014, Kwiecień20 - 29
- 2014, Marzec14 - 26
- 2014, Luty14 - 14
- 2014, Styczeń15 - 20
- DST 28.93km
- Teren 26.00km
- Czas 01:01
- VAVG 28.46km/h
- HRmax 171 ( 92%)
- HRavg 152 ( 82%)
- Kalorie 1059kcal
- Sprzęt Black Forest 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
137# Michałki 2014
Sobota, 20 września 2014 · dodano: 23.09.2014 | Komentarze 4
Pierwszy start na słynnych Michałkach we Wieleniu. Po ciężkim tygodniu w pracy postanawiam jechać mini. W sektorach ustawiam się z Bartkiem, na szarym końcu, gdzieś z boku stoi Tomek, oraz młody. Przed startem mówiłem chłopakom, że pierwsze kilometry ogień, ile fabryka dała. I po wyjechaniu z zakorkowanego stadionu tak uczyniłem. Bartek gdzieś się zapodział, młody Zając nie utrzymał tempa, i tylko Tomek jechał za mną.Cały czas wyprzedzaliśmy, bo niektórzy stwarzali zagrożenie, nawet sami dla siebie:) W pewnym momencie Tomek mi lekko odjechał, gdzieś się zagrzebałem w piachu, na podjeździe. Wyjeżdżam na prosta, długą prosta, za mną parę osób, i cisnę jako pierwszy, bo w oddali widzę Tomka. Gnam prawie 4 dychy, i nikt nie chce odpaść, więc daję do lewej, lecz na zmianę tez ochotnika niema. Zwalniam do 30, sam to się zajadę, i wtedy wychodzi gostek na przełaju, który ładnie pociągnął. Dogoniliśmy Tomka, i dalej w sześciu lecimy po tych wertepach. Tempo solidne, dwóch nie wytrzymuje i lekko zwalnia , blokując mnie przy tym. Tomek znowu lekko odjeżdża , lecz nie na długo. Jedzie mi się tak dobrze, że doganiam ich bardzo szybko. W miedzy czasie dogoniliśmy dwóch kolesi, lokalnych kolaży. Do mety 5 kaemów, pod górkę wychodzę na zmianę, i przyspieszam zdrowo, lecz zaraz hample, bo skręt w prawo, przez jakiś mostek(chyba). Chłopaki mnie wyprzedzają, jest ciasno, lecz na wjazd na ścieżkę, po niezłych kurwidołkach wlatuję pierwszy. ładnie telepie, i mocno daje w kość, tuż przed wjazdem na stadion, jeden z lokalnych mnie wyprzedza, i jadę drugi, za mną ze czterech wariatów.Wjazd na stadion i odpalam rakietę, łykam gostka przede mną, i kontrolując sytuację na metę wpadam jako pierwszy z naszej grupki. Sekundę za mną wpada Piotr Zellner, nawet go nie poznałem kiedy razem jechaliśmy przez większość dystansu.
Dziękujemy sobie wszyscy za wspólną jazdę, i przybijamy piony.
Jechało mnie się fajnie, i spokojnie mogłem jechać mega. Tylko, że na mega pewnie bym w kategorii nie wygrał:)
11/245 open
1/89 M3
Po zawodach spotkaliśmy się ze znajomymi a było ich sporo. Cała ekipa ProGogli z nami siedziała i było wesoło:)
Komentarze
gratki :D